Będąc w jednej z krakowskich galerii handlowych zmęczony zakupami, które robiła moja żona, postanowiłem odpocząć na ławce w pasażu. Kilka metrów przede mną stały młode dziewczyny, które rozdawały wszystkim przechodzącym ulotki reklamowe. Automatycznie zacząłem obserwować w jaki sposób to robią.
To co zaobserwowałem równie dobrze można nazwać wyrzucaniem pieniędzy do kosza. Jak się dowiesz w dalszej części tego artykułu porównanie to nie jest tak dalekie, jak się na pozór mogłoby wydawać.
Ludzie ciągle odruchowo biorą dawane im ulotki dlatego rozdający je, mają tak dobrą skuteczność w ich wciskaniu. „Ulotkarze” stoją zawsze w ruchliwych ciągach komunikacyjnych przez które przemieszczają się tłumy ludzi i jak sądzą oni oraz ich zleceniodawcy mogą rozdać jak najwięcej ulotek.
Tylko dlaczego na skuteczności wciskania kończy się!
W taki sposób rozdane ulotki w 99,9% lądują w najbliżej położonych koszach. Większość osób, które je otrzyma nawet ich nie przeczyta tylko będzie myśleć o tym, jak się ich pozbyć. Sam na pewno tak nieraz postąpiłeś. Już wiesz dlaczego porównałem to do wyrzucania pieniędzy do kosza.
Pomyśl, projekt i druk ulotek kosztuje, trzeba zapłacić ludziom, którzy je rozdają. To wszystko ląduje w koszu, dosłownie. To tak jakbyś wziął portfel, wyciągnął pieniądze, które masz przeznaczyć na ulotki i je po prostu wyrzucił. Chociaż muszę przyznać, że metoda marnowania swoich pieniędzy przez takie rozdawanie ulotek jest bardziej subtelna dla portfela.
Pierwsza moja rada:
Jeśli chcesz przynajmniej zmniejszyć ilość ulotek, które ludzie natychmiast wyrzucą, rozdawaj swoje ulotki daleko od koszy na śmieci. W drodze do oddalonego kosza część ludzi jednak przeczyta treść ulotki. Inni ulotkę schowają do kieszeni i może później przeczytają. Tak czy owak szanse na przeczytanie Twoich ulotek wzrosną.
Druga moja rada:
Swoje ulotki rozłóż lub rozdawaj w miejscach w których potencjalnie może być najwięcej Twoich klientów, a skuteczność tej operacji wzrośnie. Jeśli Twoja firma zajmuje się usługami budowlanymi rozdawaj ulotki pod składami albo hipermarketami budowlanymi, a nie np. w aptekach. Z przykładem jak można to robić dobrze, spotkałem się pod Urzędem Celnym w Krakowie, gdzie przedstawiciel pobliskiego biura tłumaczeń wręczał swoje ulotki prywatnym importerom samochodów, którzy muszą przetłumaczyć z języków obcych na polski, dokumenty dotyczące sprowadzanych przez siebie aut.
Trzecia moja rada:
Ulotka do klienta musi „krzyczeć” wielkim nagłówkiem, obiecując korzyści, które może odnieść obdarowany nią człowiek. Jak napisać ofertę handlową na ulotkę tak, aby jej tekst zmotywował klienta do działania to szerszy temat, który omawiam podczas jednego z marketingowych warsztatów internetowych dla przedsiębiorców. Wracajac jednak do ulotek, powinny być one wręczane w taki sposób, aby nagłówek przyciągnął wzrok klienta i w momencie wręczania był przez niego czytany.
Czwarta moja rada:
Nie liczba rozdanych ulotek, a skuteczność tej operacji (pozyskanie klientów) jest dla Ciebie decydująca. Nawet mała ilość ulotek rozdanych w lepiej dobranej grupie potencjalnych klientów da wielokrotnie lepsze rezultaty dla Ciebie, niż te same ulotki rozdane w tysiącach egzemplarzy, w przypadkowym tłumie przechodniów. Dla Ciebie będzie to oznaczać oszczędność czasu i Twoich pieniędzy.
Piąta moja rada:
Stwórz ulotki oryginalnie wyglądające, które ludzie wezmą ze sobą i będą chcieli pokazać je swoim znajomym, a skuteczność tego prostego zabiegu zaskoczy Cię. Jednemu z moich klientów doradziłem, aby wydrukował ulotki dwustronne, wyglądające jak 1.000.000$. Oczywiście papier na którym były wydrukowane te ulotki, przypominał w dotyku i wyglądzie papier banknotów amerykańskich. Na odwrocie takiego „banknotu” znajdował się adres www strony internetowej firmy klienta i hasło (intrygujący nagłówek), które wzmagało ciekawość czytającego do tego stopnia, że taka osoba po powrocie do domu ze swoim „banknotem”, musiała wejść natychmiast na stronę internetową klienta, aby dowiedzieć się więcej o tym, co obiecał jej ów banknot – ulotka.
Ulotki te nie tylko w fenomenalny sposób przyciągnęły do firmy ludzi, którzy je otrzymali ale także osoby, którym ci ludzie je pokazali. Pomimo małych nakładów i małej liczby rozdanych ulotek, akcja była bardzo skuteczna, a jej efekty długotrwałe dla firmy. A o to przecież chodziło mojemu klientowi.
Jeśli Twoja firma korzysta z takiej formy reklamy, zapamiętaj i stosuj moje porady, a Twoje pieniądze przestaną trafiać do kosza.
AUTOR: Łukasz Stokłosa – trener, doradca marketingowy i strategiczny DobraStrategia.pl
O autorze
Łukasz Stokłosa jest trenerem, doradcą marketingowym i strategicznym oraz właścicielem firmy DobraStrategia.pl, której zadaniem jest upowszechnienie skutecznych technik sprzedaży oraz innowacyjnych strategii marketingowych wśród małych i średnich przedsiębiorstw.UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.