Zbliżały się akurat wakacje i miałem dwa tygodnie urlopu, który chciałem przeznaczyć na odnowienie moich nieco już zniszczonych ścian w mieszkaniu na warszawskim Ursynowie. Zacząłem standardowo, od poszukiwań ekipy remontowej, której mógłbym zlecić wykonanie tego typu robót. Nieodzowna, jak zawsze okazała się wyszukiwarka Google, dzięki której zacząłem moje poszukiwania. Wpisałem w kontrolce wyszukiwania wyszukiwarki frazę „remonty Warszawa” i po chwili ukazała mi się pokaźna lista firm remontowych. Chwyciłem za telefon i zacząłem dzwonić. Większość firm w tym czasie miała już pełny grafik zleceń, lecz na szczęście jedna z firm miała trochę więcej wolnego czasu i zgodziła się pomóc w odnowieniu moich ścian. Termin wykonania remontu miał się odbyć za osiem dni. W oczekiwaniu na fachowców, zacząłem chodzić po sklepach w poszukiwaniu jakiejś ciekawej tapety. Nie było z tym większych problemów, już w drugim sklepie trafiłem na ciekawą i dość niedrogą tapetę, którą rychło zakupiłem.
W umówionym terminie zjawiła się ekipa remontowa. Najpierw Panowie wynieśli większość mebli, resztę przesunęli na środek pokoju. Na podłodze rozłożyli folię maskującą i zaczęli usuwać starą tapetę. Gorącą wodą z jakimś detergentem zmyli klej, a bardziej zabrudzone miejsca zeskrobali i zaszpachlowali szpachelką. Po upływie paru godzin, ekipa remontowa zaczęła kłaść nową tapetę. Najpierw jeden z fachowców zmierzył wysokość ściany, a zebrane dane przeniósł na rolkę tapety dodając niewielki margines. Drugi z Panów rozłoży kolejną rolkę tapety, aby sprawdzić jak będzie rozkładał się wzór po połączeniu dwóch arkuszy tapety. Wzór pasował, więc panowie zaczęli ciąć arkusze tapety na wcześniej ustalony wymiar.
Kolejnym etapem prac remontowych było przyklejenie tapety do ściany. Jeden z fachowców rozprowadził klej na połowie arkusza, złożył go do środka, rozprowadził klej na drugiej połowie arkusza i pozostawił na dziesięć minut tapetę, aby porządnie nasiąknęła klejem. Następnie przyłożył arkusz tapety i delikatnie docisnął do ściany. Używając zmiotki wygładził wszystkie nierówności. Ten sam proces, Panowie powtórzyli z kolejnymi arkuszami tapety. Po upływie pięciu godzin, nowa tapeta była już na swoim miejscu, a główne prace remontowe były zakończone.
Na sam koniec, ekipa remontowa zdjęła folie maskująca z podłogi i przeniosła wszystkie meble na ich pierwotne miejsca. Wszystko pięknie wyglądało, meble ładnie komponowały się z kolorem tapety, a ja miałem w końcu jeden problem z głowy.
I tak właśnie minął remont, w moim mieszkaniu na warszawskim Ursynowie.
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.