Zbyt często słyszysz słowo „nie” i dlatego sądzisz, że widocznie jesteś mało przekonywującą osobą? Lepiej skończ z tego rodzaju myśleniem i zobacz, co możesz zrobić, by ludzie częściej spełniali Twe prośby.
Na początek uderzmy się w pierś i przyznajmy, że często już jedno „nie” wystarczy, byśmy przestali o coś prosić. Tymczasem kluczowym czynnikiem jest w tym przypadku częstotliwość proszenia. Jeśli naprawdę nam na czymś zależy, to nie powinniśmy się zbytnio przejmować faktem, że możemy być postrzegani jako osoby uciążliwe czy wręcz namolne.
Nie rezygnujmy więc tak łatwo! „Proście, a będzie wam dane” – ten ewangelijny zwrot naprawdę nie stracił na aktualności. Warto pamiętać, że umiejętność proszenia jest w życiu naprawdę przydatna, a unoszenie się dumą nie zawsze popłaca. Niektóre umiejętności najlepiej nabywać za pośrednictwem różnego rodzaju szkoleń (sprawdź np. ofertę Resolutio), z kolei inne z łatwością możemy przyswoić sami – wystarczą nam tylko podstawy psychologii.
Gdy ktoś odpowie nam „być może”, zwykle oznacza to, że nie chce odmówić nam wprost, lub że nie jest do końca przekonany, czy się zgodzić. Dlatego najlepiej zrobimy, jeśli przekonamy taką osobę, że spełnienie naszej prośby również jej przyniesie korzyści.
Z kolei zdecydowane „nie” to dla nas sygnał, iż powinniśmy podać więcej argumentów przekonywujących, że wypowiedzenie słowa „tak” bardziej się danej osobie opłaci.
Inni mówią „nie” niemal instynktownie, ponieważ byli wcześniej zmuszani do udzielania odpowiedzi natychmiast lub też podjęli decyzje, których potem żałowali. Jeżeli masz do czynienia z tego typu osobami, to pod żadnym pozorem ich nie naciekaj, lecz raczej ponów prośbę za jakiś czas.
Dobrym sposobem na „opornych” jest po prostu zadanie pytania „dlaczego”, połączone ze spojrzeniem głęboko w oczy rozmówcy. A jeśli dodamy do tego jeszcze zaskoczony wyraz twarzy, to nasz rozmówca może się zacząć poważnie zastanawiać, czy odmawiając nam postąpił właściwie.
Pytanie „dlaczego” pomoże nam też w poznaniu rzeczywistej przyczyny odmowy. Jeśli będziemy ją znali, to nasze szanse na to, że „nie” zamieni się w „tak” znacznie wzrosną. A co, jeśli mimo wszystko ktoś nam odmówi? Cóż, w takiej sytuacji najrozsądniej jest poszukać osoby bardziej skorej do pomocy.
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.