Cyfrowych publikacji jest coraz więcej i coraz częściej są kupowane, dlaczego? Mają mnóstwo zalet i bardzo mało wad. O tym właśnie opowiem w artykule
Wielki mały świat…- skąd ten tytuł? Świat jest wielki i gęsta sieć internetu wcale nie czyni go małym w jego fizycznym wymiarze, ale w internetowym, elektronicznym świecie, wszystko czego zapragniemy dostępne jest na wyciągnięcie ręki. Realne wielkości w warunkach wirtualnych kurczą się do mikroskopijnych rozmiarów.
Dzieje się tak, między innymi, dzięki e-bookom, audio-bookom, e-kioskom i e-prasie. Skoro każda informacja jest dostępna tak łatwo nie należy się dziwić, że wszelkie wirtualne media i wirtualne formy przekazu z czasem coraz bardziej zyskują na popularności i stopniowo, bardzo powoli acz niezwykle konsekwentnie i nieubłaganie zastępują media tradycyjne.
Przykład? Nie trzeba nawet danych z sondaży. Każdy z nas zna przynajmniej kilka osób, które rezygnują z kupowania prasy w formie tradycyjnych płacht, na rzecz śledzenia bieżących wydarzeń za pośrednictwem swojego komputera osobistego i przy pomocy internetu.
A ponieważ o e-bookach powiedziano już prawie wszystko, spróbujemy tę wiedzę uporządkować.
E-publikacje a koszty
Nawet dysponując sporą gotówką, z czysto racjonalnych powodów wybieramy głównie rzeczy najtańsze w swojej klasie. E-publikacje są tańsze od tradycyjnych książek i gazet, ponieważ ich przygotowanie wiąże się ze znacznie mniejszymi kosztami. Pozbywamy się nośników takich, jak papier i usług takich, jak przygotowanie do druku (naświetlarnie) i wydruk. Te pozycje w kosztach wydawnictw odgrywają niebagatelną rolę, a wydawcy e-booków nie muszą się nimi przejmować.
Korzyści są oczywiste dla jednej i dla drugiej strony, czyli klienta: e-book jest tańszy od identycznego wydawnictwa w formie książkowej.
E-publikacje a wygoda
O tym już mówiliśmy na początku artykułu: publikacje cyfrowe dostępne są na przysłowiowe wyciągnięcie ręki. Odpada poszukiwanie w księgarniach, wychodzenie do kiosku i podobne czynności. Zalogowanie się na stronie, zapłata kartą lub przelewem załatwiają sprawę zakupu i jest to bardzo wygodne. Szukając ulubionej książki nie przeglądamy półek a wyszukujemy jedynie plik w komputerze (lub innym czytniku). Cały księgozbiór możemy zabrać ze sobą w dowolne miejsce pod warunkiem posiadania czytnika lub laptopa, a całe setki książek zmieszczą się w pamięci jednego urządzenia typu flash.
E-publikacje a rozwój osobisty
Ponieważ e-publikacje nie wymagają wielkich przygotowań i wydatkowania bliżej nieokreślonych środków to, co dotychczas było dostępne jedynie dla nielicznych tj. wydanie książki własnego autorstwa mogą zrobić dzisiaj wszyscy. Ty też możesz napisać i wydać e-booka, rejestrując go wcześniej w ISBN, a to czy twój e-book się sprzeda, jest już zupełnie inną kwestią.
Pomijając wydawnictwa grafomańskie e-publikacje są najlepszym sposobem na dzielenie się wiedzą. Wykorzystują je zarówno osoby piszące jak i czytelnicy poszukujący konkretnej literatury tematycznej.
E-publikacje a technologie
Pierwszym urządzeniem wykorzystywanym w odczytywaniu e-publikacji był komputer. W dalszym ciągu najlepiej się do tego nadaje, zwłaszcza że komputery (lub laptopy) są dosyć wszechstronne – łącząc się z internetem możemy czytać e-gazety, w trybie offline przeglądać ulubione ksiażki, albo słuchać książek audio podczas fizycznego treningu.
Oprócz komputerów rosnącą popularnością cieszą się czytniki zbliżające walory e-publikacji do zalet tradycyjnych książek: czytelność tekstu niezależnie od kąta patrzenia, niewielkie gabaryty, duża wytrzymałość baterii – to główne zalety tych urządzeń. W odsłuchiwaniu audiobooków najlepiej sprawdzają się popularne mp3 – dzięki nim w każdej chwili: w autobusie, tramwaju, pociągu, czy podczas nudnej fizycznej pracy można obcować z ulubioną książką czytaną przyjemnym głosem lektora.
Prawdziwym wyzwaniem stało się natomiast stworzenie i popularyzacja e-papieru – wytrzymałych, cienkich jak papier i nieco podobnych do papieru wyświetlaczy.
E-publikacje – dokąd zmierzamy?
Oczywiście ku nowoczesności, formom i mediom, jakich w tej chwili nawet nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Jedyna wada e-booków i książek audio, o wadzie tej jeszcze nie wspominaliśmy, jest taka, że nie pachną drukarnią i nie mają ciepła właściwego książkom w ich tradycyjnej postaci. Wydawnictw drukowanych na pewno długo jeszcze nie pożegnamy, ale cyfrowa rewolucja przypomina tą z czasów Gutenberga. Druk wyparł książki pisane ręcznie, stały się one białymi krukami, być może w przyszłości podobny los czeka dzisiejsze, papierowe książki.
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.
takiego artykułu dawno nie czytałem.
5+ dla autora