Nasze najlepsze wynalazki, przynajmniej te najbardziej ergonomiczne i najzdrowsze naśladują naturę. Widać to szczególnie w medycynie i stomatologii – no cóż, po to by organizm w pełni sprawnie funkcjonował rozwiązania jak najbardziej zbliżone do naturalnych są niezbędne. Takie właśnie są implanty zębów.
Całkowicie sztuczne, wykonane z tytanu i porcelany, a doskonale tolerowane przez ludzki organizm dlatego, że wyglądają jak zęby, zachowują się jak zęby (i korzenie), a materiały stosowane w implantologii są obojętne dla naszych organizmów.
Nie zawsze tak było.
Dopiero w drugiej połowie XX wieku pojawiły się naprawdę niezawodne implanty zębów. Wcześniej ludzkość radziła sobie inaczej. Jak?
Implanty zębów w starożytności
Starożytni i ich późniejsi naśladowcy sięgali po muszelki, kość słoniową i kości zwierząt.
Jeszcze inni medycy wszczepy zębów robili z metali zwykłych i pereł.
Implanty zębów w starożytnym Rzymie, przynajmniej na to wskazują wykopaliska, wykonywano na przykład z żelaza. Świadczą o tym szczątki naszego rzymskiego przodka odkryte i przebadane przez archeologów.
Medycy starożytnych Majów zamieszkujących Amerykę Środkową wszczepiali pacjentom odpowiednio spreparowane i opiłowane na kształt stożków muszelki. Przynajmniej w jednym przypadku muszle zintegrowały się z kośćmi zupełnie tak, jak dzisiejsze implanty zębów – świadczą o tym wykopaliska.
Ponad cztery tysiąclecia wstecz na terenie dzisiejszego Meksyku elitom serwowano wszczepy z zębów zwierzęcych.
Starożytni Egipcjanie radzili sobie w ten sposób, że w charakterze implantów wykorzystywali kość słoniową, a nawet drewno.
Na początku pierwszego tysiąclecia naszej ery znowu sięgnięto po żelazo. Szczątki ludzkie odnalezione na terenie nekropolii w Chantabre zachowały się w stanie wskazującym na to, że implanty zębów stosowane ówcześnie integrowały się z kośćmi w stopniu zadowalającym. Oczywiście nie wiemy ile nieudanych przypadków wszczepień zanotował na swoim koncie ówczesny implantolog.
Implanty zębów czasach nowożytnych
W kolejnych wiekach medycy właściwie powtarzali metody i sięgali po materiały znane już od starożytności.
W wieku XVIII eksperymentowano z tak zwaną replantacją tj. zdrowy ząb wyrwany jednemu pacjentowi (zapewne w ramach sprzedaży zębów) wszczepiano innemu.
Sięgano też po żelazo, srebro i złoto, ale prawdziwym przełomem okazało się odkrycie tytanu.
W połowie XX wieku jego właściwości odkrył Szwed – profesor Ingvar Branemark w trakcie eksperymentów skupionych na badaniu mikrokrążenia kości i procesów gojenia się ran.
Odkrycie zaowocowało prawdziwą implantacyjną eksplozją.
W efekcie implanty zębów stały się stomatologicznym standardem.
Zdjęcie: Paul James Cowie, źródło: commons.wikimedia.org
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.