Carrie Bradshaw, bohaterka znanego serialu „Seks w wielkim mieście”, to postać kultowa dla wielu kobiet. Dlaczego tak się dzieje, skoro tak naprawdę jest jej daleko do ideału? Nie jest bowiem ani klasyczną pięknością, a jej życie uczuciowe pozostawia wiele do życzenia. Być może właśnie z tego powodu wiele kobiet może się z nią identyfikować. Poza tym, nieważne co by się działo, Carrie zawsze wygląda perfekcyjnie, o czym marzy przecież każda kobieta. Większość rzeczy, które posiada – sukienki, torebki, buty damskie – pochodzą tylko od najlepszych projektantów!
Prawda jest jednak taka, że o ile życie tej bohaterki może się wielu kobietom wydawać znajome, to już jej garderoba nie bardzo. Większość pań może tylko pomarzyć o kupnie butów, które zaprojektował Christian Louboutin czy Jimmy Choo, podobnie jest zresztą z sukienkami od Versace czy Diora. Nawet kobiety, które desperacko podążają za aktualnymi trendami, często nie mogą sobie pozwolić na największe hity ostatnich pokazów mody. Ceny takich strojów zazwyczaj przekraczają możliwości przeciętnego człowieka.
Na szczęście, ostatnio sytuacja nieco się zmienia i te fashionistki, które nie posiadają statusu międzynarodowej gwiazdy, mogą w końcu pozwolić sobie na kreacje od najsłynniejszych projektantów mody. Wszystko to za sprawą znanych na całym świecie sieci sklepów odzieżowych. Coraz częściej zdarza się, że znani projektanci projektują ubrania i dodatki dla takich sklepów, dzięki czemu ich ceny są znacznie niższe, niż w przypadku podobnych akcesoriów zakupionych w oryginalnych butikach. Niedługo już każda kobieta, która chce być modna, będzie mogła pochwalić się butami czy sukienką ze sławnego domu mody.
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.
W pierwszej chwili, w reakcji na tytuł, pomyślałam, że chodzi o Carrie (duetu King / de Palma), ale nie – szkoda, bo mi serce drgnęło w nadziei, że zanosi się na coś ciekawego.
Z drugiej strony jednak – całkiem fajne ujęcie tematu 🙂
pozdrawiam