Uprawa ziemi na stokach była zawsze trudna i niebezpieczna. Wjazd zwykłym ciągnikiem na pochyły teren o znacznym spadku mógł się nie powieść lub kończył się tragicznie. Obecnie kilku producentów wytwarza maszyny, dzięki którym niemożliwe stało się możliwym. Co kryje się w ciągnikach górskich?

W historii maszyn rolniczych ciągnik górski to stosunkowo nowe rozwiązanie. Pierwsze próby przystosowania traktorów do takiej pracy, a właściwie – pierwsze zabezpieczenia przed wywrotką – pojawiły się w latach 40. Było to zakładanie kół bliźniaczych, zwiększanie rozstawu kół i obniżanie środka ciężkości przez balast mocowany od spodu. Niskie ciągniki zaczęto produkować dopiero w latach 60. Później położono nacisk na bezpieczeństwo kabiny. W 1978 r. firma Welte wyposażyła traktor leśny w hydrauliczny system poziomowania nadwozia.

Atrybuty współczesnego ciągnika górskiego:

  • nisko położony środek ciężkości;
  • napęd na obie osie;
  • gąsienice lub koła (wszystkie tej samej wielkości) zaopatrzone w opony ze specjalnym bieżnikiem;
  • wysoka kabina z wąskimi słupkami, zapewniająca dobrą widoczność i równocześnie zabezpieczająca kierowcę w razie wywrotki;
  • wysoko umieszczone siedzisko traktorzysty.

Główni producenci ciągników do jazdy po pochyłościach to Antonio Carraro, BCS i Reform. Jedna z maszyn tej ostatniej, austriackiej firmy, to Mounty 100 V. Ten niewielki ciągnik jest uniwersalnym nośnikiem narzędzi: może pracować z kosiarkami, zgrabiarkami, prasami, owijarkami i osprzętem montowanym na ładowaczu czołowym. Ma moc 101 KM, przekładnię hydrostatyczną i trzy zakresy prędkości. Dzięki temu jest bardzo zwrotny, co także jest przewagą nad zwykłym traktorem.

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.


Inne artykuły użytkownika