Istnieją dwa punkty widzenia – „dobry bankowiec” z perspektywy szefa banku i „dobry bankowiec” z punktu widzenia klienta. Pytanie tylko czy ten „dobry” dla klienta w ogóle istnieje? Prowizje, gigantyczne marże, zarobki na każdym naszym kredycie – i jak tu będąc pracownikiem banku pozostać zarazem dobrym człowiekiem?
Przypuszcza się, że dobrzy bankowcy wyginęli śmiercią naturalną w chwili pojawienia się giełdy na rynkach światowych – choć nie jest to informacja stuprocentowo pewna… bo Ci naprawdę wartościowi (z punktu widzenia klienta) bankowcy mogli wyginąć jeszcze wcześniej.
O co tak naprawdę chodzi? Może o to, że pracownicy banków dostają za dużo zachęt finansowych mających ich zmobilizować do przekonania klienta o konieczności i wręcz niezwykłej potrzebie posiadania kredytu. Może gdyby dostawali stałą pensję bez prowizji: „za głowę” to rozsądniej polecaliby zwykłym ludziom bez finansowego obycia pewne kredyty, pożyczki czy super okazyjne inwestycje.
Tak jednak nie jest i niestety nie zanosi się na żadne zmiany. Jakich bankowców byśmy sobie życzyli? Przede wszystkim takich, którzy dbają o nasze interesy, nie wciskają klientowi kitu za wszelką cenę a ich porada jest naprawdę dobra – czyli nie zrujnuje naszych oszczędności i nie trzepnie po kieszeni bardziej niż normy unijne przewidują.
Dobry bank… hm.. czyż jeszcze takie istnieją? Czy gdziekolwiek można wejść do w/w instytucji bez stresu i ścisku żołądka? Podobno wyjątek potwierdza regułę.. więc pewnie tak jest.
Czekam więc niecierpliwie i z nadzieją niemalże psychopaty na człowieka, który poleci mi bank i jego dobrego pracownika nie z chęci otrzymania prowizji ani innej nagrody pieniężnej a z czystej pewności, że człowiek – pracownik banku , który mnie potem obsłuży będzie należał do gatunku niemal wymarłego – z dobrym sercem i rozsądkiem.
„Dobre serce” w dzisiejszych czasach? Czy wpadam już w sferę marzeń? Być może… ale nadzieja ciągle jest.
O autorze
Dobre artykuły tematyczne, ciekawe informacje.UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.
Nadzieja matką głupich…. mój znajomy zainwestował przed wielkim kryzysem ponad 100 tyś PLN bo pani z banku powiedziała mu że fundusz XXX jest najlepszy. Dziś mój znajomy ma prawie 50 tyś straty i czeka aż strata zmniejszy się poniżej 20 tyś i chce zapomnieć o wszelkiego rodzaju inwestycjach. A pani z banku, to nawet w oczu boi mi się spojrzeć… ot takich mamy bankowców.