Często podczas poszukiwań fotografa ślubnego musimy rozglądać się także poza miejscem, w którym odbędzie się ceremonia. Taka sytuacja powodowana jest tym, że na miejscu nie zawsze uda znaleźć się osobę spełniającą oczekiwania młodej pary.
Dzisiaj kwestia odległości, nawet znacznej, nie powinna stanowić problemu. Mamy coraz więcej dobrych dróg i autostrad. Można również korzystać z usług PKP, a nawet LOT.
Warto jednak pamiętać o kilku podstawowych problemach przy zatrudnianiu fotografa z warszawy do obsługi uroczystości np.: nad morzem.
- Zakwaterowanie.
Na drogach mogą być korki, pociąg może stanąć w szczerym polu, a mgła nad lotniskiem może uniemożliwić odlot samolotu. Niezbyt mądrze jest planować przyjazd fotografa na 15 minut przez rozpoczęciem ceremonii jeśli fotograf ma do przebycia kilkaset kilometrów.
Nawet jeśli wszystko pójdzie pomyślnie i fotograf dojedzie na czas to trzeba liczyć się z tym, że może on nie mieć wiele wspólnego z rześkim człowiekiem, z którym spotykaliście się przy podpisaniu umowy. Może być zmęczony czasem spędzonym za kierownicą, gorącem itd. Itp. Jeśli macie taką możliwość spróbujcie mu zorganizować nocleg, a najlepiej 2. Tak, żeby mógł przyjechać w piątek na wasz sobotni ślub, a wyjechać w niedzielę, przy okazji możecie zorganizować plener. Pamiętajcie – fotografia ślubna wymaga skupienia i siły, to nie tylko bieganie z aparatem i celowanie we wszystko co się rusza.
- Spotkanie z fotografem ślubnym jest mocno zalecanym elementem podpisywania umowy, ale nie zawsze możliwym. Natomiast nie ma problemów, żeby ustalić wszelkie szczegóły przez telefon lub pocztę elektroniczną. Mail ma taką zaletę, ze wszelkie ustalenia od razu są zawarte nie piśmie.
- Trzeba zdawać sobie sprawę z faktu, że większa odległość to większy koszt. Można zapytać ile dokładnie wynoszą koszty dojazdu, ale i tak nie powinna być to duża kwota. Zwłaszcza w odniesieniu do kosztu całego reportażu. Dodatkowe 50-100 zł przy usłudze opiewającej na 2000-3000 nie powinno stanowić problemu.
Jeśli w waszym mieście działa fotograf, który ma wolny termin, a jego zdjęcia w pełni was zadowalają bierzcie go bez namysłu. Natomiast pamiętajcie, że odległość nie powinna stanowić problemu. Wystarczy odrobina dobrych chęci i wszystko da się zorganizować. Kilka chwil spędzonych na załatwianiu tych rzeczy nie powinno sprawić wam różnicy. Piękne zdjęcia ślubne tak.
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.
O jednej rzeczy Pan autor nie wspomniał – fotograf choćby nie wiadomo jakim był profesjonalistą, nie zrobi pięknych zdjęć bez pomocy – mam tu na myśli wizażystkę (makijaż Panny Młodej to połowa sukcesu), asystent od oświetlenia (innymi słowy – człowiek do blendy w plenerze) – warto tez mieć pod ręką studio fotograficzne (choćby do kilkugodzinnego wynajęcia) bo wraca do nas powoli moda na piękne portrety studyjne. Ja to tak realizuje – i to z powodzeniem. Dodam tylko, że u mnie w cenie kompletnej sesji ślubnej jest dwóch fotografów – bo jednemu coś może umknąć…
A efektu moich prac na http://www.esisto.pl . Zapraszam.