Jest na to jeden prosty sposób i nie nie jest to stworzenie hitu muzycznego i potem picie alkohole przeróżne. Niestety najczęściej się o nim zapomina, zostawiając miejsce dla bardziej filmowego transhumanizmu albo wódką i paroma innymi ulepszaczami szarej rzeczywistości.
Chcesz być nieśmiertelny? Bloguj! Tak, naprawdę. Uświadomiłem to sobie dopiero niedawno, możliwe więc, że dla niektórych z was brzmię niczym Cpt. Obvious. Nieświadomi łatwej nieśmiertelności staną się już jednak świadomi. No dobra, ale czemu akurat blogowanie?
Bo blogosfera ma tak naprawdę zerowy próg wejścia. Wystarczy, że masz pióro i ciekawe (bo inne) podejście, by zdobyć mniejsze lub większe grono czytelników. Naprawdę nie trzeba być wybitnym, by być blogerem, co ma swoje wady i zalety.
Nie potrzebujesz na to pieniędzy. Bloga założysz na Bloggerze, WordPressie lub Tumblr, każdy z nich oferuje gorsze lub lepsze darmowe rozwiązania. Mając w garści dwie cechy z poprzedniego akapitu prędzej czy później wyrobisz sobie pewną markę.
Nie oznacza to od razu rozchwytywania przez największe portale i tysiąca autografów. Zwolnij. Ale czy pamiętasz Blogera od Kominka? Łaskawca poprosił blogerów o wypełnienie krótkiego formularza, a odpowiedzi podrzucił do swojej książki. I widzisz – już pojawiłeś się w książce.
Blog i marka z nim związana (czyli Ty) zacznie pojawiać się w świadomości ludu. I właśnie tak staniesz się nieśmiertelny. Ludzie zaczną wspominać
Ach, pamiętacie Kostka? Tak fajnie o Bahrajnie pisał. I fajny klimat wokół niego był i w ogóle.
Sam pojawiłem się już w Blogerze Tomka, pojawiam się też na Nerdziku oraz Bahrajn Po Polsku. By zachować jak najwięcej dowodów swego istnienia – powiedzmy, że nieśmiertelników – dzięki czemu po mojej śmierci coś tam zostanie.
W formie wpisów na blogu, cytatów i podobnych zostaną pamiątki. W dodatku zostawiasz tą najprawdziwszą część siebie, bo pochodzącą wprost z twej głowy 🙂
Z jednej strony to samo jesteś w stanie zrobić bez bloga. No ale czemu sobie nie ułatwić? Blog/vlog to najłatwiejszy sposób na stworzenie marki (=siebie), bo w końcu praktycznie darmowe i wystarczy wiedzieć o czym się nawija. Gdy masz już pewną społeczność, łatwiej pojawić się w innych miejscach, bo nie jesteś bezimmiennym knypkiem, a kimś kogo ludzie słuchają. Nie ważne jak bardzo patetycznie to brzmi.
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.