Marząc o karierze za kamerą w Hollywood warto poszukać doświadczenia w pokrewnych, łatwiej dostępnych zawodach.
Dosyć niewdzięcznym zajęciem (choć oczywiście żadna praca nie hańbi) jest rejestrowanie rodzinnych, szkolnych i pokrewnych tym imprez. Ten rodzaj pracy wolnego strzelca zostawmy tym, którzy lubią patrzeć jak inni się bawią i przyjmować skargi podziesiętnych wujków i ciotek. Jako freelancer trzeba mieć nadzieję, że wystarczy zleceń, lub że będzie się wygrywało konkursy. Tych ostatnich jest akurat całkiem sporo, organizuje je wiele portali społecznościowych dla filmowców. Tematem może być spot dla papieru toaletowego, ale co się poćwiczy swoje umiejętności to się poćwiczy. Nagroda to najczęściej kilka tysięcy złotych, konkurs trafia się zwykle co 2-3 miesiące, więc trzeba potrafić dobrze rozplanować wydatki.
Inną opcja jest zajęcie stołka operatora kamery w firmie consultingowej lub agencji reklamowej. Taka osoba zajmuje tworzy różnego rodzaju materiały marketingowe, np. film korporacyjny, film promocyjny, czy spoty reklamowe. Tutaj też ilość pracy zależy od ilości zleceń, ale jako szeregowy pracownik nie trzeba się tym przejmować.
Media tworzą sporo miejsc pracy dla operatorów. Telewizja i Internet potrzebują materiału zarówno do codziennych niusów, jak i do większych reportaży. Studia telewizyjne także muszą być obsługiwane przez profesjonalistów, a to już bardzo stwarza możliwość zdobycia bardzo wartościowego doświadczenia na planie.
Warto także tworzyć własne projekty i rozszerzać w ten sposób swoje portfolio. Estetyczna strona internetowa zawierająca próbki naszych zdolności w postaci obrazu stanowi ciekawe uzupełnienie CV. Może być właśnie tym, co przekona Spielberga, żeby z nami współpracował.
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.