Osoby rozważające zaciągnięcie kredytu, czy to na potrzeby osobiste, czy na biznesowe muszą odpowiedzieć sobie na pytanie – w jakiej walucie zaciągnąć ów kredyt? Na rynku bankowym do dyspozycji mamy kredyt  PLN, EUR, CHL, a nawet USD. Warto się zatem nad tym chwilę zastanowić. Koszty obsługi kredytu, zaciąganego dla każdej z walut są oczywiście inne. Koszty te są uzależnione od stopy procentowej pożyczek międzybankowych dla danej waluty, marży banku i różnic kursowych dla kredytów walutowych. Różnice kursowe pojawiają się, gdy w chwili spłaty odsetek lub rat kredytu nasza rodzima waluta ma inny kurs względem waluty kredytu niż w trakcie udzielania tegoż kredytu. Dla przykładu, jeżeli złotówka jest silniejsza w chwili spłaty niż w chwili zaciągania kredytu to musimy wymienić mniej złotówek, aby obsłużyć kredyt, czyli zyskujemy, w przeciwnym przypadku tracimy. Chyba, że mamy przychody w danej walucie, wówczas nie musimy nic wymieniać i kurs jest dla nas neutralny, nie mamy problemu.

sgm consulting

Przyjrzyjmy się teraz tym trzem czynnikom, które wpływają na koszt kredytu. Marża banku jest zazwyczaj stała. Zmienne są stopy procentowe na rynku międzybankowym i kurs walutowy. Zależą one od niepoliczalnej ilości zmiennych makroekonomicznych. Nie udało się do tej pory i prawdopodobnie nie uda się też w przyszłości przewidzieć ze 100% pewnością kierunków zmian stóp procentowych i kursów walut.

Można zabezpieczyć się przed zmianami stóp procentowych zawierając kredyt w oparciu o stałą stopę procentową, jeżeli oczywiście bank daje nam taką możliwość. Mamy wtedy szansę pozbycia się jednej ze zmiennych, która w niekorzystnej sytuacji może spowodować, że poniesiemy koszty kredytu, które będą nie do udźwignięcia przez nasz budżet.

A co z drugą zmienną – różnicami kursowymi? W finansach jest zasada, niestety powszechnie nieznana i niestosowana. Mówi ona – zaciągaj kredyt w walucie, w której osiągasz dochody. W przeciwnym wupadku jesteś po porostu spekulantem, możesz zyskać lub stracić, czasami nawet bardzo duże pieniądze. Pytanie tylko, czy wytrzyma to twój budżet?

Kredyty pod względem ryzyka możemy zatem uszeregować od tych najbardziej ryzykownych, czyli kredytów walutowych o zmiennej stopie procentowej do tych najmniej ryzykownych, czyli kredytów w rodzimej walucie opartych o stałą stopę procentową.

Kolejną zasadą w finansach osobistych i tych firmowych, którą warto przypomnieć jest unikanie zbędnego ryzyka,.

Decyzja należy do Państwa. Jeżeli ktoś lubi hazard zapewne będzie wolał większe ryzyko. Ci zaś, którzy są ostrożni i nie lubią niespodzianek, które mogą zrujnować budżet domowy, czy firmy wybiorą bezpieczny wariant kredytu.

Rafał Mytych,

partner zarządzający SGM CONSULTING

www.sgmconsulting.pl

UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:

» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.