Kurier rowerowy przewiduje, planuje, realizuje i przewiezie wszystko i wszędzie w każdych warunkach. Nie zrażają deszcze, prażące słońce czy śnieg lub zimno. Na rowerze człowiek nie marznie tak szybko jak stojąc na przystanku, ponieważ jest w ciągłym ruchu co go rozgrzewa. To kolejny atut poruszania się na rowerze. Kurier nie siedzi w biurze w lato od 7:00 do 19:00 nie widząc słońca przez cały dzień, które jest źródłem witaminy D tak potrzebnej dla naszego ciała. Praca na świeżym powietrzu to coś co uskrzydla. Nie zatruwa klimatyzacja w lato i nie obniża odporności przez zimę.
Natomiast w biurze człowiek stresuje się, że blokuje się komputer, xero, drukarka, że klimatyzacja nie działa, albo automat z kawą nie grzeje wody. Człowiek stoi w kolejce w stołówce po obiad licząc kalorie, żeby nie przytyć siedząc za biurkiem. Kurierzy piją wodę oligoceńską, patrzą na słońce, słuchają muzyki, spożywają obiad w parku, przejeżdżają rozbryzgując kałuże i jedyne co może ich zdenerwować to kierowcy. Ci kierowcy, którzy tracą nerwy w korkach, którzy nie widzą rowerzystów i pieszych, bo akurat mają ważny telefon z biura z pytaniem: „Czemu ich jeszcze nie ma w pracy?”. Ci kierowcy, którzy z pogardą czasem patrzą na rowerzystów, którzy wyprzedzają ich na drodze. Ale gdyby nie ostrożność rowerzystów czy kurierów wypadków byłoby więcej z ich udziałem.
Kurier rowerowy żyje i oddycha miastem. Bierze go we władanie i opanowuje jego zgiełk szukając nowych ścieżek, przecinając ulice, korki, chodniki, tory, parki aby dotrzeć do celu. To on ratuje zapominalskich pracowników, którzy nagle zdają sobie sprawę, że za 2 godziny paczka z Wawra musi być na Bielanach. To kurier wie naprawdę ja wygląda miasto. Przechodnie są pogrążeni we własnych myślach rozmawiając przez komórkę i nawet nie widzą, że 10 centymetrów od nich przejechał rower z przesyłką. Kierowcy oglądają tylko tył samochodu przed nimi i nie interesują ich obrazy, które mijają. Kurier rowerowy natomiast jest jak gdyby ponad tym, ogląda to wszystko z góry i kontroluje tak by bezpiecznie przejechać obok tego wszystkiego.
Praca w biurze?
Nie zamienię się nigdy…
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.
A w zimę? Zimą jest przecież nawierzchnia pokryta lodem a rowerzysta jak wpadnie w poślizg to już może nie żyć. Czy w zimę też jeździsz? Jak się czujesz w takie dni?