Kobieta, która rankiem wędruje po sypialni w za dużej męskiej koszuli wygląda niesamowicie seksownie. Zawsze z zazdrością patrzyłam na aktorki, które taką wersję sypialnianego stroju prezentowały w filmach. Patrzyłam, ale nigdy nie podłapywałam ich pomysłu. Dlaczego? Bo nikt nie chce przecież strzelać sobie samobója!
Już tłumaczę o co chodzi z tym atakiem na własną bramkę. Niektóre kobiety zapominają, że różne kroje zostały stworzone po to, by jak najlepiej służyć rozmaitym kobiecym figurom i że jeżeli coś ładnie wygląda na manekinie, modelce czy innej reprezentantce płci pięknej, nam niekoniecznie musi dodawać uroku. Panie, dla których priorytetem jest noszenie tego, co aktualnie znajduje się na topie, zamiast zadać sobie pytania: „czy mi to pasuje, czy dobrze w tym wyglądam”, zastanawiają się, czy dany model bielizny nocnej był w tym roku prezentowany na światowych wybiegach.
Wracając jednak do punktu wyjścia, czyli męskiej koszuli zarzuconej na nagie kobiece ciało… Świetny erotyczny wabik, ale nie dla każdej kobiety. O ile taki strój niesamowicie prezentuje się na zgrabnej modelce o nogach po szyję, o tyle na mnie, właścicielce krągłych kształtów, nóg tylko do pasa i niestety dość masywnych ud, wyglądałby raczej dość marnie.
Po co zatem ryzykować porażkę, skoro producenci bielizny szyją seksowne koszulki nocne dopasowane do każdej figury? Zamiast martwić się, że mój luby rankiem nie zobaczy mnie w swojej koszuli, podkręcam atmosferę w sypialni kompletami, które najlepiej eksponują moje atuty i czynią ze mnie boginię seksu. Uwagę od nóg odwracam zatem, podkreślając całkiem okazałe i jędrne piersi (w końcu faceci zawsze patrzą w oczy), a zamiast martwić się o oponki miłości wylewające się z mocno dopasowanej, koronkowej lub elastycznej małej czarnej, funduję sobie zwiewny strój w stylu baby doll. I czuję się pewną siebie, seksowną kobietą.
Morał? Choć zapewne żaden projektant by się ze mną nie zgodził (nikt nie chce tracić pracy!), trendy jest nie to co w danej chwili króluje na wybiegach, ale to w czym najpiękniej wyglądamy.
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.