Manchester United – wciąż na szczycie, nawet bez Cristiano Ronaldo?
Manchester United to grająca najlepszy futbol na ziemi piłkarska drużyna. Zawodników tego klubu nazywa się „Red Devils” (czerwone diabły) bo są oni jak z piekła rodem, grają piekielnie dobrze.
Wystarczy tych słów wychwalających pod niebiosa drużynę piłkarską. Nie będę pisał, że jest ona powszechnie uznawana za najlepszą drużynę jak to zrobił użytkownik o pseudonimie „mail”, zapewne będący wielkim fanem Realu Madryt. Bo jak wiele jest fanów na świecie, tak wiele jest różnych opinii odnośnie drużyn. Każdy kibic w dyskusji z innymi kibicami broni swojej drużyny i nie da powiedzieć o niej złego słowa. Nawet fan np.: V ligowego zespołu Szombierki Bytom zawsze będzie starał się wypowiadać o swojej drużynie co najmniej pochlebnie. I to wszystko rozumiem. Ale nie rozumiem czemu ktoś zaczyna artykuł o stwierdzeń nigdy nie potwierdzonych, że jego drużyna to jak powszechnie wiadomo – wg tej osoby – kosmiczna drużyna. Nie będę starał się polemizować czy ta drużyna faktycznie jest najlepsza czy nie lub czy inna drużyna jest gorsza lub nie.
Ale tylko napiszę, że po prostu jestem ciekaw nowego sezonu i jak podczas niego poradzi sobie Manchester United bez swojej największej gwiazdy czyli Cristiano Ronaldo, sprzedanej de facto do wspomnianego Realu. Ostatnie sezony to sezony pełne sukcesów dla „Czerwonych Diabłów”. Zdobyli po raz trzeci z rzędu mistrzostwo najsilniejszej (rok w rok 75% drużyn w półfinałach pochodziło z Premier League) ligi świata, 2 razy dotarli do finału Ligi Mistrzów – raz ją zdobywając! Wygrali oprócz tego jeszcze kilka pomniejszych pucharów (Puchary Anglii, Puchar Ligi Angielskiej). Do tego wszystkiego w wydatnym stopniu przyczynił się Cristiano Ronaldo, strzelając mnóstwo bramek i zaliczając przy tym nie mniejszą ilość cennych asyst.
Dlatego jestem bardzo ciekaw czy po jego sprzedaży, uda się trenerowi MU, Alexowi Fergusonowi zapełnić lukę po tym nietuzinkowym piłkarzu. Tym bardziej, że nie zrobił on żadnego spektakularnego transferu – nabycie Antonio Valencii i rekonwalescenta Michaela Owena nie powalają. Zwracając uwagę na to, że niektórzy piłkarze Manchesteru są u schyłku karier (Giggs, Scholes, Neville) tym bardziej można mieć obawy związane z odniesieniem podobnych sukcesów jak w latach ostatnich.
Ciężko jest mi przewidywać, zważając na takie okoliczności, jak będzie wyglądać gra Manchesteru United w obecnym sezonie, ale wiem jedno. Od zawsze gra MU opierała się na grze zespołowej i wielkim duchu walki, zaszczepionym w każdym zawodniku tej drużyny. Nigdy tak do końca o sile „Red Devils” nie stanowiły pojedyncze „gwiazdy”, nigdy nie było sytuacji, że gdy zabrakło najważniejszych piłkarzy (np.: kontuzje) to Manchester United tracił swoją moc w takim stopniu, że nie mógł walczyć z najlepszymi jak równy z równym. Takie właśnie spojrzenie na tą drużynę, którą nie ukrywam, że bardzo lubię i szanuję, podtrzymuje mnie na duchu i daje wierzyć, iż wciąż będziemy mogli podziwiać np.: w nadchodzącej Lidze Mistrzów, drużynę spragnioną sukcesów i….zdolną ich dokonać!
Autor: Maciej Rybusiewicz aka Ryba
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.