W jaki sposób? Prosty i bezpieczny. Wiadomo, że długość włosów i uczesanie fundamentalnie wpływają na image. Odpowiednia koloryzacja, fryzura dopasowana do typu urody, to elementy, które wpływają na nasze samopoczucie, a także na to, jak postrzegają nas inni.
Zdarza się też, że z jakiegoś powodu, mamy ochotę na odmianę: przed nami impreza, ważne spotkanie, na którym chcemy się zaprezentować wyjątkowo, a czasem po prostu kaprys, o którym marzyłyśmy od dawna. Jeśli mamy krótką fryzurkę, możemy zdecydować się na doczepianie włosów. Od nas zależy, czy dopniemy sobie grzywkę, czy też kucyk, albo kok. Potrafimy zrobić to same, bowiem pasma włosów są przyszyte do taśmy, którą przypinamy prawie niewidocznymi klipsami. Nie gardźmy oczywiście pomocą przyjaciółki, na pewno efekt będzie wtedy lepszy. Takie dopinki mogą służyć nam wielokrotnie. Nie szkodzi im mycie, kręcenie, prostowanie, suszenie. Szeroka paleta kolorów, pozwoli nam na wręcz idealne dobranie pasm. Ubocznym rezultatem, będzie zagęszczenie naszych naturalnych włosów, co w większości przypadków, nie powinno nas zmartwić. Metoda ta może także przedłużyć włosy, a wtedy, mamy efekt 3 w 1. Istnieje tez możliwość przyczepienia tylko pojedynczych pasm, na przykład w kontrastowym kolorze, co nada głowie oryginalne refleksy i przyciągnie wzrok spotykanych ludzi. Już niewielka ich ilość zmodyfikuje uczesanie. Równocześnie nie wymagają one specjalnej pielęgnacji, a kolor zachowują nawet, jeśli farbujemy włosy. Po trzech, czterech miesiącach odczepiamy pasemka i rezygnujemy z nich, albo zmieniamy. Nie bójmy się zaszaleć, bo tego typu eksperymenty prowokują całkiem niezłą zabawę, a dzięki nim może łatwiej będzie nam podjąć decyzję, co do długości, koloru oraz ostrzyżenia naszego naturalnego owłosienia.
Zdecydowanie zmienimy nasz wygląd, jeśli zdecydujemy się na doplecenie cienkich warkoczyków na całej głowie. Robi się to przy pomocy włosów syntetycznych, a zalecane jest kobietom odważnym i niebojącym się ekstrawagancji. Niewątpliwym plusem jest codzienne oszczędzanie czasu na układanie fryzury. Jednak nic nie trwa wiecznie, więc i w tym wypadku po trzech, czterech miesiącach, wraz z pojawiającymi się odrostami, musimy przepleść całą głowę lub część warkoczyków.
Inną techniką, jaką posługują się profesjonaliści, to wplatanie, ewentualnie klejenie na keratynie lub też doczepianie na mikroringach, cienkich pasemek. Fachowcy różnie odnoszą się do poszczególnych technik, ale generalnie nie straszą ponurymi konsekwencjami, a raczej uważają wszelkie metody za bezpieczne i nieinwazyjne. Specjaliści nawet twierdzą, ze jedynym ubocznym efektem takich działań, jest uzależnienie się od tychże zabiegów.
Jeśli zatem masz ochotę na zmianę, zacznij od tego, co na głowie, a kto wie, może zaowocuje to zmianą postrzegania siebie i zobaczenia się w całkiem nowym, łaskawszym świetle. A o to przecież chodzi!
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.