Okazuje się, że to popularne stwierdzenie nie zawsze się sprawdza, jak to ma miejsce np. w przypadku gier komputerowych. Każdy zdeklarowany fanatyk takich gier ma swoje własne zdanie na ich temat, każdy ma także swoją ulubioną kategorię gier, a w końcu też ulubioną grę. Kwestia gier komputerowych to temat – rzeka, a każda teoria dotycząca tej materii z całą pewnością znajdzie zarówno wielu zwolenników, jak i antagonistów.
Do tego typu zagadnień z pewnością zaliczyć można temat najnowszych gier. Często można spotkać się ze stwierdzeniem, że są one zdecydowanie gorsze od starszych gier, które choć nie były najlepszej jakości, a ich grafika czasem pozostawiała wiele do życzenia, to jednak w kwestii tzw. „grywalności” były nie do przebicia. Niektórzy uważają po prostu, że najnowszym produkcjom ciężko będzie prześcignąć kultowe już gry, takie jak np. Mortal Kombat, World of Warcraft czy Heroes of Might and Magic. Te pozycje, choć nie pozbawione wad, gwarantowały rozrywkę na wiele zimowych wieczorów.
Co w takim razie powoduje, że granie w najnowsze gry nie dostarcza już tylu wrażeń, jak np. przejście misji w Return to Castle Wolfenstain czy zabicie bossa w Diablo? Być może chodzi tu o to, że producenci gier bardziej skupiają się na wizualnej stronie produkcji, niż na tym, jak dobrze będzie się w nią grało. Najlepsza grafika, oczywiście 3D, najnowocześniejsze efekty, najwyższa jakość dźwięku – to wszystko rzeczywiście wpływa na odbiór danej gry, ale czy decyduje o tym, jak często będziemy do niej wracać?
Starsi stażem gracze na pewno pamiętają jeszcze czasy, kiedy komputer PC był jeszcze niemalże kosmicznym wynalazkiem. Niemniej jednak, niepozorna Amiga czy Commodore potrafiły dostarczyć wtedy mnóstwo dobrej zabawy na całe lata. Producenci gier nie skupiali się zbytnio na grafice, ponieważ nie mieli w tej materii zbyt dużego pola do popisu. Dzięki temu ówczesne gry nie miały sobie równych. Czy więc nie warto zaczerpnąć wzorców z tamtych czasów i w końcu postawić na gry przez duże „G”?
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.