Ponad pół roku temu, przeglądając serwisy o tematyce sportowej, a konkretnie tyczące się piłki nożnej, można było zauważyć aktualności odnoszące się do nadwagi Ronaldinho. Na jednych portalach pisano, że jest on na tyle gruby jak na profesjonalnego piłkarza, iż nie ma szansa, żeby wciąż grać na wysokim poziomie. Na innych natomiast, nie skazywano z góry tego wspaniałego zawodnika na porażkę, tylko zastanawiano się czy np.: jeśli zastosuje on odchudzanie, to czy to pozwoli mu powrócić do świetnej (niegdyś) formy.
Takie same dylematy mieli widocznie włodarze z Mediolanu, gdyż ogłosili „piłkarskiemu światu”, że zamierzają zastosować na Ronaldinho różne diety odchudzające. Miało to nastąpić w okresie przygotowawczym, który właśnie dobiegł końca, więc tym bardziej jestem ciekaw czy efekty będą takie jakich oczekują właściciele, a także oczywiście fanatyczni kibice AC Milan.
Szybkiego powrotu do formy jaką prezentował jeszcze za czasów gry w FC Barcelona (oprócz ostatnich miesięcy tamtejszego pobytu, gdy przykładał większą uwagę do nocnych imprez niż do grania w piłkę) życzy sobie ogromna ilość osób…. i nie ma co się temu co dziwić.
Jest to bardzo ważne dla samego klubu, który po kilku latach posuchy, pragnie jak najszybciej powrócić na szczyt, włączyć się do walki o najwyższe trofea (mistrzostwo Włoch, a przede wszystkim Ligi Mistrzów). Po odejściu Kaki do Realu Madryt jest to tym bardziej koniecznie, gdyż Milanowi brakuje obecnie kreatywnego lidera z prawdziwego zdarzenia.
Ważne dla klubu jest także to, że sam jeden Ronaldinho pomaga wydatnie „nakręcać” marketing klubu. Gdy jest bez formy i nie występuję w najważniejszych meczach to kibice powoli zaczynają o nim zapominać. Ale gdy na boisku „czaruje z piłką” i ośmiesza obrońców drużyn przeciwnych wtedy nie ma chyba na stadionie osoby, która nie skandowała by jego imienia (a raczej pseudonimu). A popularność jednoznacznie przekłada się na wzrost sprzedaży koszulek, pamiątek klubowych.
Także sam obecny okres jest wręcz idealny dla „Ronniego” na powrót do formy. Bo jak już wspomniałem, po sprzedaży znakomitego Kaki do Hiszpanii nie ma komu wypełnić po nim luki na środku pomocy AC Milanu. Kibice chcą jak najszybciej zapomnieć o bólu jaki sprawił im ten transfer, więc reaktywacja Ronaldinho byłaby w tej chwili jak najbardziej pożądana.
I nie piszę tego jako kibic mediolańskiego klubu, tylko jako przeciętny kibic, który chce oglądać na boiskach mnóstwo pięknych akcji, cudnych sztuczek technicznych i generalnie dużo znakomitych piłkarskich spektaklów.
A pamiętając o tym co Ronaldinho potrafił „zrobić z piłką” i jak zachwycał pięknymi zagraniami, tym bardziej liczę na jego wyjście z kryzysu w obecnym sezonie 2009/2010.
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.
To bardzo prawdopodobne, że Ronaldinho znów będzie w doskonałej formie. Umiejętność gry jaką posiada ten zawodnik od tak nie ucieka i nie gubi się jej. Z pewnością jeżeli włoży wystarczająco dużo pracy w powrót do swojej dawnej świetnej kondycji, to znów jego gwiazda rozbłyśnie.