Dawno, dawno temu pisałem, że Sony powinno pójść w jakość jeśli chce nadal liczyć się na rynku. Na całe szczęście miałem rację i Sony Xperia Z jest świetnym przykładem pójścia tą drogą. Zrobili najlepszy wybór jaki można było, telefon wygląda świetne niczym iPhone oraz stoi na bardzo dobrym systemie. Chodzą plotki, że dodawać do niego będą pióra wieczne w podobnej stylistyce, to fajna akcja.
Nowa filozofia japońskiego producenta zakłada walkę z konkurencją przy pomocy świetnych i innowacyjnych urządzeń, a nie ceny. Jest to dobry ruch, ale Sony nie powinno jeszcze pozbywać się urządzeń średniej i niższej klasy. Powinny one być świetnie wykonane i wyróżniać się na tle innych, niech nawet będą trochę droższe niż konkurencja, ale Sony nie może o nich zapomnieć. Tak jak inne smartphony pod marką Sony pewnie się pojawią, tak nie wiem czy będzie jakiś tablet średniej klasy.
Oczywiście nie można zapomnieć o marketingu i reklamie. To dzięki niemu Samsung Galaxy S III tak dobrze się sprzedał. I dzięki niemu Sony może trafić do milionów. Poprawę już widać, ponieważ nic nie kojarzy mi się z Xperią S, ale już T została telefonem Bonda co było bardzo dobrym ruchem. Najnowszy smartfon, czyli Z idzie o krok dalej i stara się przebić swojego poprzednika. Na razie jest kilku ambasadorów i ciekawe akcje, są też interesujące reklamy, ale nadal brakuje mi takiego porządnego uderzenia. Dla T był to Bond, a kto mógłby to być dla Z?
Sony pokazało, że Zetka idzie drogą prawdziwego samuraja. Jest mocna, bezkompromisowa i piękna. Nie dostosowuje się do innych, to inni powinni jej dorównać. Nie odstaje od swoich głównych rywali specyfikacją, a do tego dodaje coś od siebie. Moim zdaniem Sony Xperia Z jest jak samuraj i takie podejście mi odpowiada. Nie wiem czy to wystarczy do odniesienie spektakularnego sukcesu, ale ja patrze na to bardzo pozytywnie.
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.