Nie wielu pamięta o tym legendarnym pięściarzu polskiego pochodzenia. U walczącego na początku XX wieku Ketchela, płynęła czysta polska krew. Jego rodzice wyemigrowali z Polski do USA w XIX wieku. Stanley Ketchel urodził się w 1886 r., i z całą pewnością nikt nie przypuszczał, że będzie to wielki bokserski mistrz.
Stanisław Kiecal – bo tak naprawdę się nazywał – nie należał do grzecznych dzieci, od najmłodszych lat wdawał się w bójki, a w wieku 12 lat uciekł z domu. Po tułaczce po kraju, los sprawił, że został bokserem…i to jakim! To co wyróżniało Ketchela od innych bokserów, to piekielnie mocny cios i niesamowite serce do walki. Stanley walczył w wadze średniej, a większość swoich walk kończył ciężkim nokautem. Nieoficjalnym Mistrzem Świata w wadze średniej został już wieku 21 lat, a oficjalnym już rok później. Do historii przeszły jego pojedynki z Billy’m Papke (4 razy), Joe Thomasem(3 razy), czy braćmi Sullivan, w większości z tych starć wychodził jako zwycięzca. Ale „Staś” był na tyle mocnym pięściarzem, że postanowił walczyć w wadze ciężkiej! Legendarną walkę odbył z czempionem i uznawanym za jednego z najlepszych bokserów wagi ciężkiej w historii, Jackiem Johnsonem. Czarnoskóry, atletycznie zbudowany mistrz, gromił kolejnych rywali. Z braku godnych przeciwników w wadze ciężkiej, postanowiono postawić naprzeciwko niego Ketchela. O dziwo walka nie była jednostronna. Ketchelowi udało się nawet posłać Johnsona na deski, ale ten po tym odpłacił mu się i znokautował Ketchela. Zdarzenie to miało miejsce w 12 rundzie walki, a sam Johnson po walce mówił, że w życiu nie dostał tak silnego ciosu jak od Ketchela. Kariera Stanleya była jeszcze na etapie dość początkowym, i wiele wspaniałych walk miał przed sobą. Miało dojść do walki z późniejszym mistrzem wagi ciężkiej Samem Langfordem, z którym stoczył tylko 6 pokazowych, ale niesamowitych rund.
Niestety Ketchel nie doczekał tej, ani innych walk. W 1910 roku, 15 października na ranczo u swego przyjaciela został zamordowany strzałem w plecy. Tragiczna śmieć 24-letniego Ketchela, odebrała możliwość zweryfikowania w pełni jego niesamowitego talentu . Wielu znawców boksu jest przekonana, że bokser polskiego pochodzenia miał najsilniejszy cios w wadze ciężkiej w historii boksu. Nat Fleischer, późniejszy redaktor magazynu „The Ring”, który na własne oczy widział popis umiejętności Ketchela, uważał go za najlepszego boksera wagi średniej. Stanisław Kiecal, bez problemów mógłby zwojować wagę półciężką, jak również mógł stawić czoła bokserom wagi ciężkiej, co udowodnił w walce z Jackiem Johnsonem. Trzeba pamiętać o tym wybitym bokserze, który był w pełni krwi Polakiem, którego, mimo iż nie dostał szansy w pełni pokazać swoich umiejętności, uznano za jednego z największych punczerów wszech czasów.
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.