Święta i karnawał są czasem, gdy możemy popuścić nieco przysłowiowego pasa i pofolgować swoim zmysłom i emocjom. Niestety zazwyczaj nie kończy się dobrze takie błogie leniuchowanie.
Nasza tradycja jest bowiem bezwzględna równie jak ciocie i babcie, które nie przepuszczą nikomu dokładki i deseru. W święta po prostu się je. Nie ważne, czy mamy ochotę na kolejny kawałek ciasta, jeszcze dwa pierogi czy karpika – jeść należy. Idea świętowania poniekąd jest w czynności przeżuwania i trawienia. Choć oczywiście nie liczy się sama czynność jedzenia. Najważniejsza jest cała otoczka – zarówno ta zawiązana z jego przygotowywaniem jak i spożywaniem. Już na kilka dni przed wigilią widać gorączkowe przygotowywania: produkty już kupione, plan działania zrobiony: teraz należy tylko piec, gotować i smażyć – aż do samej wigilijnej wieczerzy.
A jest ona dopiero preludium do tego, co będzie działo się przez następne dwa dni: jedzenie i spotkania z rodziną. Choć najważniejsze są właśnie te rozmowy, nie mogą one odbywać się bez jedzenia. I tak śniadanie przeciąga się do obiadu, ten do deseru a ten wieńczony jest kolacją. A co po świętach? Przerażenie, wyrzuty sumienia i mocne postanowienie poprawy! Zanim jednak wyruszymy na siłownie czy do klubu fitness, zastanówmy się, jakie efekty chcemy osiągnąć. Pamiętajmy, że niestety świąteczne pałaszowanie nie uchodzi nikomu na sucho! Najlepiej więc już w same święta opanować chęć spróbowania kolejnego kawałka ciasta – należy słuchać żołądka, który doskonale wie, czy jest pełny…
Jeśli jednak chcemy być w formie – nie tylko po świętach, warto zwrócić się do specjalistów takich jak trener personalny Kraków. Ułożony specjalnie do naszych potrzeb trening personalny sprawi, że osiągniemy efekty szybko i bez wyrzeczeń. A nasz trener osobisty będzie naszym osobistym bohaterem!
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.