Ostatnimi czasy obserwujemy znaczny wzrost zainteresowania studiami prawniczymi i tematyką z tym związaną. Młodzi ludzie będący niepewni przyszłości starają się wybierać te zawody, które w przyszłości mogłyby zaowocować wysokimi zarobkami.
Zgodnie z zasada „czy widziałeś kiedyś biednego prawnika” uczelnie są tłumie oblegane przez studentów pragnących osiągnąć sukces. Niestety obecna konkurencja i przesyt rynku osobami z wykształceniem prawniczym powoduje iż upragniony tytuł magistra prawa praktycznie nic nie daje.
Egzamin aplikacyjny z roku 2010, który był relatywnie prosty spowodował iż masę osób go zdało tym samym tworząc nadmiar aplikantów. Należało to zmienić tak więc rok później egzamin był już o wiele trudniejszy i zdało go około 30 procent wszystkich przystępujących. Stosunkowo łatwy był egzamin na aplikacje komorniczą pewnie ze względu na niskie zainteresowanie tą profesją ukazywaną jako bardzo trudna i mało etyczna, o wiele większą popularnością cieszył się notariusz. Wrocław, Warszawa, Kraków mimo posiadania najlepszych uczelni prawniczych wcale nie wyprzedziła reszty kraju jeżeli chodzi o zdawalność owego egzaminu.
Nadchodzący wyż demograficzny studentów prawa w przyszłości spowoduję iż będzie bardzo ciężko zarabiać godziwe pieniądze oraz będzie trzeba liczyć się z rosnącą konkurencją. Jak wiemy środowisko prawników jest dość hermetyczne zatem będą oni się starali jak najbardziej ograniczyć liczbę osób które wejdą na rynek. Cześć z aplikantów może liczyć na zatrudnienie w firma na tak zwanym etacie inni mogą pracować za słabe pieniądze w większych już rozwiniętych kancelariach. Pozostała część może próbować zakładać własne kancelarie prawnicze choć to w czasach kryzysu niewątpliwie będzie dużym wyzwaniem.
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.