Zegarek na rękę, to jeden z dodatków, który idealnie uzupełnia strój. W zależności od gustu, wykonywanego zawodu czy sytuacji, w której się znajdujemy, możemy wybierać zegarki sportowe, ekskluzywne, na bransoletach lub paskach. Paniom podobają się także zegarki powieszone na szyi.
Tylko co zrobić, jeśli podobają się nam luksusowe produkty prestiżowych firm? Można tu wyliczyć chociażby takie marki jak: Breitling, Rolex, Omega, Hugo Boss czy Ferrari. W takim wypadku mamy alternatywne wyjścia: albo będziemy o takim marzyć całe życie i wcale go sobie nie kupimy (chyba, że wygramy na loterii) albo zdecydujemy się na replikę, czyli produkt wiernie odzwierciedlający oryginał.
Na rynku działa wielu przedsiębiorców, którzy trudnią się rozpowszechnianiem takich produktów. Proponowane towary właściwie nie różnią się od pierwowzorów. Zgadza się ich wymiar i waga. Cechą, która różni jednak repliki od oryginałów jest ich cena. Replikę zegarka, który kosztuje kilka albo nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych, można kupić za parę stówek. Tylko czy to jest legalne? Tak, jeśli sprzedawca akcentuje, że proponowane przez niego produkty nie są oryginałami. Każdy subiektywnie powinien ocenić czy noszenie repliki jest stosowne. Wypowiedzi na ten temat są bardzo podzielone.
Zwolennicy repliki zegarków tłumaczą się, że nie stać ich na kupno oryginału, a zamienniki wcale nie są kiepskiej jakości. Poza tym są osoby, które zakładają, że jest to specyficzna promocja dla tych prestiżowych marek. Tymczasem krytycy takich pomysłów sądzą, że replika jest zwykłą podróbką i fałszerstwem. Ich zdaniem, zakładanie takich falsyfikatów jest tandetne i źle świadczy o jego właścicielu. Jedno jest mimo wszystko pewne, jest tyle opinii odnośnie tej kwestii, ilu jest dyskutantów.
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.