Dla przeciętnego „Kowalskiego” wózek widłowy kojarzy jako powolny pojazd równie użyteczny jak elektryczne samochodziki na polach golfowych. W istocie, naszemu Kowalskiemu taki pojazd do niczego konkretnego potrzebny nie jest. Natomiast lubi on kupować zawsze świeże mleko, nieporysowaną szafkę, czy nowiutki telewizor LCD bez żadnych rysek. Wózki widłowe pracują dla niego „w tle” pomagając szybko ułożyć towar w magazynach. Nikt normalny nad tym nie rozmyśla, ale gdyby nie standard europalet i wynalazek wózka widłowego, ekspozycją towaru zajmować by się musieli siłacze, przez co wzrosłaby końcowa cena towaru i czas jego dostarczenia.
Wózki w służbie człowiekowi
Każdy właściciel magazynu ma więc całą flotę wózków wraz z przeszkoloną obsługą, która potrafi sprawnie się nimi poruszać. Bo – co znów dla wielu jest zaskakujące – prowadzenie wózka widłowego – pomimo że nie rozwija on zawrotnych prędkości – wymaga bowiem specjalnych uprawnień! Nota bene – kierowcy wózków widłowych względnie nieźle zarabiają – może więc warto wybrać się na kurs?
Konieczność utrzymania pojazdów sprawnych wymusza też współpracę z zewnętrzną firmą serwisującą wózki, lub (w przypadku większej ilości) etatowego pracownika, który ma doświadczenie w ich naprawie.
Firmy najczęściej wybierają też pojazdy markowe (Jungheinrich, Toyota czy Mitsubishi). Jest to o tyle istotne, że serwisanci w miarę sprawnie mogą je obsłużyć i naprawić ewentualne usterki, ale też części do wózków widłowych które mają znaną markę, są po prostu łatwiej dostępne. A przecież każdy przestój w pracy magazynu to niebagatelne koszty…
Kurs na wózek widłowy
Jeśli nasz „Kowalski” jest, dajmy na to, prawnikiem – zapisywać się na kurs obsługi wózka widłowego nie ma oczywiście sensu 😉 Niemniej jeśli jest on pracownikiem fizycznym i chciałby się przebranżowić, albo już pracuje na magazynach (tyle że na innym stanowisku), wtedy zrobienie kursu będzie sensowne. Zarobki operatorów wózków nie są zawrotne, są jednakże na tle podobnych stanowisk dość dobre. Co więcej wraz z postępującą globalizacją przepływ towarów jest coraz większy, powstaje więc coraz więcej magazynów, które oczywiście wymagać będą kadry pracowniczej. Nie musi więc więc nasz operator obawiać zanadto o utratę pracy – prognozy są pomyślne, i jego płaca będzie zapewne rosła.
Jeśli więc widzisz szansę na pracę w branży – zrób kurs na wózek widłowy, a zyskasz cenną dla pracodawcy umiejętność. Nie jest on tak trudny jak np. zdobycie prawa jazdy, więc nie ma co panikować. Możesz też dogadać się z szefem, tak aby opłacić kurs z funduszów firmy – wtedy zyskasz nową umiejętność zupełnie za darmo!
O autorze
Piszę, podróżuję, fotografuję... Opowiadać więcej nie ma co, bo i tak czyta mało kto. A zainteresowani i tak łatwo mnie znajdą :)UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.
Ludzie tego kursu nie robią gdy widzą szansę na pracy w branży, tylko żeby ta szansa się pojawiła 🙂