Wielu już pytało, wielu próbowało tłumaczyć, a i tak kończyło się jak zwykle. Czyli kupnem sprzętu, który okazał się zupełnie nietrafiony, był nieporęczny, był nieprzystosowany do wymaganej pracy, był niewystarczający, był zły, był… Można tak wymieniać i wymieniać. Trzeba więc z tym skończyć i od początku do końca przeprowadzić po funkcjach i wyborze spawarki tig.
Dlaczego w ogóle spawarki tig? Uparł się ktoś na tą metodę i powtarza to jak mantrę. W końcu metoda ta nie jest wcale prosta, szczególnie dla początkującego spawacza. Ten, kto nie wie nic o spawaniu, nie powinien w ogóle zabierać się za pracę przy użyciu spawarki tig. Niech lepiej poszuka sobie małego mma albo popatrzy, jak robi to znający się na rzeczy wujek. Wracając do pytania z początku, dlaczego? Praca za pomocą spawarki tig daje możliwość uzyskania bardzo czystej i jakościowo bardzo wysokiej spoiny. Dodatkowo nie ma problemu ze spawaniem tą metodą aluminium, podczas gdy migomatami może być ciężko, o mma zapominając.
Więc zaczynamy. Najważniejszymi parametrami, o których chętny za zakup spawarki tig musi pamiętać jest amperaż oraz cykl pracy. Spawarka, która nie ma podanego cyklu pracy, nadaje się jedynie na politowanie i wyrzucenie jej na złomowisko. Po prostu nie nadaje się do niczego i takich spawarek nie kupujemy. Amperaż mówi nam jak gruba może być elektroda oraz jak gruby może być materiał przez nas spawany. Cykl pracy, to procentowy podział 10 minut na czas spawania. Tłumacząc po chłopsku (taki też ma być ten tekst). 10 minut to 100%. Jeśli producent na spawarce napisał, że cykl pracy spawarki tig to 40%, oznacza to dokładnie 4 minuty pracy i 6 minut przerwy. Dlaczego tak jest tłumaczyć chyba nie trzeba, a jeśli tak, odsyłamy do podstawówki i nauki o procentach (nie tych wyskokowych). Minimalny czas pracy, jaki potrzebny jest amatorowi, to około 35%. Poniżej tej wartości spawarka nadaje się dokładnie do tego samego, co spawarki tig bez oznaczeń. To znaczy do niczego. Oczywiście należy pamiętać, że im mniejszy amperaż, tym większy czas pracy. Więc jeśli spawarka tig ma 35% przy amperażu 270A, to przy 180A może mieć już 100%. Proste? Proste!
Kolejny aspekt, który najprawdopodobniej klient zdążył już zauważyć podczas oglądania spawarki tig to rodzaj konstrukcji. Obecnie na rynku istnieją dwa: spawarka inwertorowa i transformatorowa. Ta pierwsza to nowszy typ, jest lżejsza, mniejsza, ma więcej elektroniki, ale jest też droższa. Transformatory są proste w budowie i tanie, ale za to ciężkie i mało stabilne. Lepiej więc zainwestować w inwertor, bo spoina jest lepszej jakości i w przypadku przegrzania szybciej wróci do normalnej pracy (bo transformator musi długo myśleć tłumacząc na chłopski rozum).
To są najważniejsze rzeczy, na które należy zwrócić uwagę kupując spawarkę. Oczywiście, warto poczytać w internecie o takich dodatkach jak puls, spawanie prądem przemiennym, hot start, arc force czy fan. Tak czy inaczej, bez zapamiętania powyższych wskazówek zakup spawarki tig można sobie odpuścić. Bo lepiej nie kupować nic, nić kupić bubel, który swoim działaniem denerwuje bardziej niż deszcz w środku lata.
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.