Od pewnego czasu wiele osób, między innymi i ja, zaczyna sama, na własną rękę organizować sobie wakacje zagraniczne. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej otworzyły się granice naszego kraju na zachód i południe. Zniknęły ograniczenia związane z przynależnością naszego kraju do byłego bloku wschodniego. Teraz bez problemu możemy się spakować i wyjechać w miejsce które nas interesuje. Jedyne co nas ogranicza to budżet. Większość krajów europejskich zmieniła już walutę na Euro, a kurs tej waluty w Polsce jest dość wysoki. Każdy więc, w miarę możliwości chce jak najtaniej zorganizować sobie wymarzone wakacje.
Dobrym sposobem, który jest od kilku lat stosowany, jest wynajęcie pokoju lub apartamentu w hotelu w jednym z chorwackich miast. Może to być na przykład stolica Dalmacji – Split. Wybór hoteli w Splicie jest bardzo duży.
Nasz wyjazd zorganizowaliśmy w cztery osoby. Dobrze, że dysponowaliśmy samochodem typu kombi, bo byłyby problemy ze spakowaniem wszystkich bagaży, szczególnie naszych pań. Gdy już wszystko było dopięte na ostatni guzik czas było jechać. Wszyscy z uczestników wyprawy posiadała prawo jazdy, nie było problemu z postojami na odpoczynek kierowcy. Jedynie małe postoje na rozprostowanie kości lub załatwienie potrzeb fizjologicznych.
Wyjechaliśmy w nocy, bo jest dużo mniejszy ruch i jakoś lepiej się jedzie. Na miejsce miała doprowadzić nas nawigacja satelitarna, jednak na wszelki wypadek zabraliśmy ze sobą mapę. Wiadomo, że urządzenia elektroniczne potrafią przestać działać w najmniej oczekiwany przez nas momencie. Niestety, w naszym przypadku nie było inaczej. Były jakieś problemy z sygnałem, czy może stało się coś innego, ale nawigacja chciała pokierować nas w zupełnie innym kierunku. Gdyby nie moja trzeźwość umysłu i nie kierowanie się na ślepo jak poprowadzi nas nawigacja wylądowali byśmy bóg wie gdzie. Od tego momentu kierowaliśmy się po staroświecku czyli mapą. W ten sposób dojechaliśmy na miejsce- do naszego hotelu w Splicie.
Nie był to duży hotel, raczej mały rodzinny hotelik, jednak sprawiał wrażenie przytulnego, a właściciele przywitali nas bardzo ciepło. Napawało nas to nadzieją, że wakacje będą z pewnością należały do udanych.
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.