Copywritrka to ja. Właściwie za dużo powiedziane. Prawdziwy copywriter, którego znam, na pytanie, czym się zajmuje, odpowiada: „Siedzę, piszę i myślę, z przewagą – myślę.” Ja natomiast powtórzyłabym to samo, tylko nie umiem się zdecydować, czy z przewagą „siedzę” czy „piszę”. Na pewno nie –„ myślę”. Tak więc moje zajęcie to pisanie tekstów, no dobra, przyznam się: tekścików, głównie precli, trochę blogów, od czasu do czasu jakiś dłuższy tekst. Tematyka: każda. Jakie zlecenie przyjdzie, gotowam siadać i pisać. Nawet na taki temat, o jakim dotąd nigdy nie słyszałam. Najpierw trzeba solidnie pogrzebać w internecie, postarać się zrozumieć, o co chodzi, no i tworzyć. Jeśli nie do końca jestem pewna jakości, przesyłam tekst do Człowieka Który Się Zna Na Informatyce i Telefonach, a on akceptuje. Inna rzecz, że zajmuje mi to sporo czasu. No i myślenie trzeba włączyć. A grosz wpada marny. Ale cóż, jako ostatnie ogniwo łańcucha pokarmowego (raczej marketingowego) nie mam nic do gadania. Nie wyjdę na ulicę razem z Oburzonymi. Mogłabym powtarzać tak jak Marek Kondrat w „Dniu Świra”: „Nie, to nie do wiary! Nie, to być nie może! Osiem lat podstawówki, cztery lata liceum i bite pięć studiów”. O, siostry poloniści i bracia poloniści z krainy poetów, wysiadujący przed klawiaturami komputerów, klecący teksty, byle towar się sprzedał, a wyszukiwarka wypluła frazę – łączmy się!
Zapewniam jednak, iż to tylko licentia poetica. Praca mi się podoba i przyrzekam otulać żądane frazy w miękkie kołderki zwrotów i wyrażeń, by im w wyszukiwarce było miło i wygodnie.
UWAGA! Chcesz zamieścić ten artykuł na swojej stronie?
» Pamiętaj o zachowaniu formatowania tekstu i ewentualnych odnośników do reklamowanych stron w formie aktywnej.
» Zamieść informację na temat pochodzenia artykułu wstawiając pod nim poniższy kod w niezmienionej wersji:» Pochwal się w komentarzach gdzie zamieściłeś artykuł. Na pewno jego autor ucieszy się z tego i z chęcią odwiedzi Twoją stronę.